Pierwsza żona Józefa Wojciechowskiego była modelką. Od czasu związku z miliarderem bardzo się zmieniła. Spełnia się w roli matki. Aneta Kmiecik 03.03.2023 18:47. Andrzej Strzelecki walczy z rakiem. Aktor, którego podziwialiśmy przez ostatnie lata na ekranie telewizorów, ma raka płuc i oskrzeli. Lekarze z trudem mówią, że nie są w stanie już nic zrobić w Polsce z tym typem choroby. Aktor rozpoczął wielką zbiórkę środków, aby sfinansować leczenie w Stanach Zjednoczonych. 1 min. czytania. 10.11.2020 12:04. Podziel się. Andrzej Strzelecki zmarł w lipcu tego roku na raka płuc i oskrzeli. Aktor od lat wcielał się w postać doktora Tadeusza Koziełło w "Klanie". Początkowo producenci serialu nie planowali uśmiercać postaci granej przez Strzeleckiego. Doszli jednak do wniosku, że Koziełło zostanie pożegnany. Pieśń pierwszej kompanii kadrowej, określana też jako „Pierwsza Kadrowa” bądź „Kadrówka”, powstała podczas marszu 1KK od 6 do dnia 12 sierpnia 1914, gdy o godz. 13 oddział wszedł do Kielc (jest śpiewana w tempo di marcia) [21] [22] . Słowa: Tadeusz Ostrowski „Oster”, Kazimierz Łęcki „Graba”. Żona Andrzeja Strzeleckiego: Mąż bardzo chce żyć! Bartosz Pańczyk. Bartosz Pańczyk, dziennikarz Fakt.pl. Data utworzenia: 10 czerwca 2020, 10:16. Udostępnij. Andrzej Strzelecki (68 l.), czyli doktor Koziełło z „Klanu” walczy z nieoperacyjnym rakiem płuc i oskrzeli. Jedyną szansą na powrót do zdrowia jest terapia nowoczesnym Vay Tiền Nhanh Ggads. Andrzej Strzelecki grający doktora Koziełłę w "Klanie" zmaga się z rakiem płuc. Ministerstwo Zdrowia zobowiązało się pomóc choremu aktorowi. Córka Andrzeja Strzeleckiego poinformowała, że resort sprowadzi dla niego specjalistyczny lek z USA. Andrzej Strzelecki niedawno poinformował, że zmaga się z nowotworem. Aktor znany z roli doktora Koziełły w serialu "Klan" ma nieoperacyjnego raka płuc i oskrzeli. Jedynym ratunkiem jest kosztowna terapia w Stanach Zjednoczonych. W tym celu uruchomiono zbiórkę na stronie Fundacji Rak’n’Roll Wygraj Życie. Potrzebna jest suma półtora miliona złotych. W pomoc byłemu rektorowi warszawskiej Akademii Teatralnej zaangażowało się mnóstwo gwiazd i przyjaciół z branży. Janusz Józefowicz i Janusz Stokłosa zorganizowali koncert charytatywny, z którego dochód przeznaczono na leczenie. Andrzej Strzelecki potrzebuje specjalistycznego leku, który szczęśliwym zbiegiem okoliczności wszedł do użytku w maju tego roku. 6 maja w USA dopuszczono lek Capmatinib na to schorzenie. Jest on dla mnie szansą na uratowanie życia, ale koszt kuracji przekracza moje możliwości finansowe (37000 $ miesięcznie) - poinformował Andrzeja Strzeleckiego o chorobie męża: "Diagnoza to był straszny cios"Andrzej Strzelecki ma raka płuc. Ministerstwa Zdrowia sprowadzi dla niego lek z USAW pomoc choremu gwiazdorowi "Klanu" włączył się nieoczkiwanie resort zdrowia. Córka Andrzeja Strzeleckiego poinformowała, że ministerstwo zobowiązało się sprowadzić dla aktora lek ze Stanów Zjednoczonych. Ministerstwo Zdrowia zgodziło się na sprowadzenie leku dla Taty z USA na 3 miesiące, dzięki czemu nie musimy na razie myśleć o wyjeździe – jest to dużo bardziej bezpieczne w obliczu wyzwania związanego z transportem medycznym, jak również samej obecności i funkcjonowania w USA, a także rozprzestrzeniającym się COVID-19 – przekazała Joanna Strzelecka-Żylicz. – Dziękuję Ministerstwu Zdrowia za pomoc w niezbędnych formalnościach. I oczywiście Fundacji Rak'n'Roll Wygraj Życie, która wspiera nas w codziennych działaniach – Andrzeja Strzeleckiego niedawno opowiedziała o stanie zdrowia ojca w rozmowie z Plejadą. Obecnie tata czuje się nieźle. Był na zdjęciach do serialu. Są to sytuacje, które wymagają dużego skupienia i poświęcenia, ale tata daje radę. Przy tej chorobie są dobre i złe dni. Mój tata jednak wyznaje zasadę, że tylko nieżywy aktor ma prawo nie wziąć udziału w przedstawieniu. Tata się zmobilizował i podjął wyzwanie, aby nie pozwolić chorobie wykluczyć go z życia zawodowego. Na szczęście to nie były wyjątkowo uciążliwe plany zdjęciowe, gdzie musiałby czuwać od 4 rano. Pojechał, nagrał swoje sceny i tyle - powiedziała Joanna kolei Andrzej Strzelecki wzruszająco wyznał, że przez chorobę przestaje być sobą i nie mam na to wpływu. Andrzej Strzelecki toczy walkę o życie. "Przestaję być sobą" - Głównie rzeszowianie korzystają z nowo powstałej strzelnicy gminnej w Sokołowie Małopolskim – mówi jej opiekun Piotr Rafiński. Do strzelnicy można łatwo dojechać z drogi ekspresowej S Gminna Partyzant mieści się przy ulicy Sienkiewicza. Obiekt został wybudowany przez gminę Sokołów Małopolski etapami w latach 2019 - 2022 na zrekultywowanym nieczynnym wysypisku śmieci, na którym nie można było posadowić stałych budowli. Koszt jej budowy wyniósł prawie 550 tys. zł. Organizatorzy strzelnicy zdobyli nieodpłatnie ziemię o wartości 880 tys. zł na usypanie wałów. - Celem działalności naszej strzelnicy jest propagowanie sportu strzeleckiego jako formy spędzania wolnego czasu, ale też podnoszenie świadomości ludzi związanych z strzelaniem i bezpieczeństwem w kontakcie z bronią, podnoszenie umiejętności strzelców przez zapewnienie miejsca stałego treningu, nawiązywanie współpracy ze środowiskami strzeleckimi oraz proobronnymi i patriotycznymi oraz szerzenie kultury strzeleckiej wśród młodzieży szkolnej w ramach zajęć z przysposobienia obronnego – mówi burmistrz Sokołowa Małopolskiego Andrzej Ożóg. Partyzant ma dwie osie 25 i 100 m, umieszczone w jednym kompleksie. Tę dłuższą oddano dopiero niedawno do użytku. Z obu każdy może korzystać, z tym że na krótszej osi są organizowane zawody pistoletowe i prowadzona jest nauka strzelania. – Natomiast oś 100-metrowa jest przeznaczona dla tych osób, które już strzelać potrafią – wyjaśnia opiekun strzelnicy i instruktor strzelectwa sierż. Związku Strzeleckiego Piotr ma zaplecze socjalne (kanalizacja, woda, ubikacja) i magazynowe. Stanowiska strzeleckie są zadaszone. Z krótszej osi można korzystać nawet po zmierzchu, bo ma oświetlenie. Na dużej osi strzeleckiej dopiero powstanie oświetlenie. Okalające strzelnicę wały ziemne tłumią część hałasów. – Usytuowanie strzelnicy jest korzystne. Znajduje się ona na uboczu Sokołowa, a jednocześnie w jego centrum. Do strzelnicy łatwo jest dojechać z drogi ekspresowej S 19 – mówi Piotr Rafiński. Ze strzelnicy może każdy skorzystać pod okiem instruktora. Obiekt dostępny jest cały rok w godzinach: wtorek-piątek od do sobota od do niedziela od do Aby skorzystać z Partyzanta, należy umówić się telefonicznie lub elektronicznie za pomocą serwisu internetowego: wojny na Ukrainie spowodował, że strzelnice przeżywają renesansGospodarzem strzelnicy jest Miejsko - Gminny Ośrodek Kultury Sportu i Rekreacji w Sokołowie Małopolskim. Ośrodek uzyskał pozwolenie na broń obiektową i prowadzenie magazynu broni sportowej i bojowej. Strzelnica ma zmagazynowane 20 sztuk broni: pistolety bojowe i karabiny centralnego zapłonu, pistolety i karabiny bocznego zapłonu oraz strzelnicy sprawność ogniową ćwiczy stale jednostka strzelecka JS 1914 im. ppor. Jakuba Darochy z Sokołowa Małopolskiego. Jednostka ta jednocześnie pomaga podczas prac porządkowych i organizacyjnych w ofertyMateriały promocyjne partnera fot. Andrzej Strzelecki, reżyser, aktor teatralny i filmowy i wykładowca Akademii Teatralnej w Warszawie, zmarł w wieku 68 lat. Chorował na nieuleczalnego raka płuc i oskrzeli. Do końca wierzył, że pomyśle skutki przyniesie kosztowne leczenie za granicą. Andrzej Strzelecki zmarł w wieku 68 lat O chorobie aktor poinformował w czerwcu. Skierował skromną prośbę o wsparcie leczenia za granicą, jego pełny koszt wynosił aż 1,5 miliona złotych. Jak wspominała żona aktora, mogli liczyć na ogromne wsparcie zarówno środowiska aktorskiego, jak i ze strony studentów reżysera czy fanów jego talentu. Udało się zebrać połowę tej kwoty. Niestety choroba okazała się silniejsza. Smutną informację o śmierci Andrzeja Strzeleckiego potwierdziła jego córka. Niezapomniany „doktor Koziełło” z „Klanu” odszedł 17 lipca 2020 roku. Odszedł wybitny aktor i reżyser Jeszcze w marcu mogliśmy oglądać go w serialu „Klan”, w którym wcielał się w postać sympatycznego lekarza ginekologa, Tadeusza Koziełłę. Partnerowała mu Joanna Żółkowska. Zagrał w takich filmach jak „Przepraszam, czy tu biją?”, „Przeprowadzki”, „Ostatnie okrążenie”. Jego aktywność zawodowa wiązała się jednak głównie z teatrem. Występował na deskach Teatru Rozmaitości i Teatru Rampa. Reżyserował koncerty i festiwale, w telewizji prowadził programy „Parada blagierów”, „Uśmiech deszczu”, teleturniej „Piramida”. Andrzej Strzelecki został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. To też może cię zainteresować:Jerzy Stuhr trafił do szpitala. Jego stan jest ciężkiPamiętasz, że ci znani aktorzy grali w Klanie?Pamiętasz ich role w „M jak miłość”? Oto aktorzy, którzy już odeszli, ale widzowie wspominają ich do dziś Gdy się poznali, nic nie wskazywało na to, że stworzą parę. Andrzej Strzelecki dopiero po jakimś czasie zakochał się w przyszłej żonie bez pamięci. To ona wspierała go w walce z potworną chorobą: nieoperacyjnym rakiem płuc i oskrzeli. Niestety, nie udało mu się wygrać. Aktor znany z roli doktora Koziełły w „Klanie” zmarł nad ranem 17 lipca 2020 roku, otoczony najbliższymi. Miał 68 lat. Ukochana czuwała przy nim do końca... Kim jest żona Andrzeja Strzeleckiego, Joanna Pałucka? Historia miłości Gdy zapałał do niej silnym uczuciem, miał żonę. Wówczas Andrzej Strzelecki był związany ze scenografką Ewą Czarniecką. Dla o 10 lat młodszej Joanny Pałuckiej postanowił się rozwieść. Jak wyglądały początki tej relacji? Poznali się na długo przed tym, zanim stworzyli związek. Razem pracowali w Teatrze Rampa. Uczucie spadło na nich jak grom z jasnego nieba. „Przez wiele sezonów pracowaliśmy razem w teatrze i pewnego dnia nastąpił po prostu tak zwany wypadek przy pracy. Zakochałem się w Joannie bez pamięci, a ona, na szczęście, pozwoliła mi siebie kochać. I tak to już trwa kilkanaście ładnych lat”, wspominał w jednym z wywiadów. Jak przypomina „Świat Seriali”, Andrzejowi Strzeleckiemu trudno było określić, czym dokładnie urzekła go przyszła żona. „Czymkolwiek urzekła mnie Joasia, nie żałuję, że mnie... urzekła”, mówił z właściwym dla siebie poczuciem humoru. Ona nie ukrywała, że to właśnie jego dystans do otaczającej rzeczywistości i pogoda ducha zawładnęły jej sercem. „Andrzej ma niezwykłe poczucie humoru i ogromny dystans do życia i dzięki temu nigdy się przy nim nie nudzę”, podkreślała Joanna Pałucka. W 2001 roku doczekali się dziecka. Wówczas na świat przyszedł ich syn Antoni. Aktor nie ukrywał, że był on jego oczkiem w głowie. Od czasu do czasu pojawiali się razem publicznie, najczęściej przy okazji wydarzeń kulturalnych. Małżeństwo z o 10 lat młodszą aktorką, którą widzowie mogą kojarzyć z roli mamy Martynki, dziewczyny Maćka w „Klanie”, sprawiło, że Andrzej Strzelecki czuł się zawsze młody. „Kiedy ma się u boku taką kobietę jak Joasia, nie jest trudno wciąż zachowywać młodość. Jej optymizm i energia to dla mnie najlepszy środek odmładzający”, podkreślał. Zobacz: Bliscy czuwali przy nim do końca. Córka Andrzeja Strzeleckiego pożegnała go w nietypowy sposób Fot. PIOTR FOTEK/REPORTER Andrzej Strzelecki z żoną Joanną Pałucką, córką Joanną Strzelecką-Żylicz oraz synem Antonim Strzeleckim, Międzyzdroje, Joanna Pałucka i Andrzej Strzelecki: wsparcie w chorobie Gdy w czerwcu 2020 roku wyszło na jaw, że Andrzej Strzelecki zmaga się z rakiem, o kulisach tej nierównej walki opowiedziała w wywiadzie jego żona. Joanna Pałucka ujawniła, że diagnoza była dla nich ogromnym ciosem i o tym, że aktor ma raka, dowiedzieli się w trakcie kompleksowych badań, jakie przeszedł w warszawskim szpitalu na Banach w marcu 2020 roku. Początkowo nikt nie podejrzewał, że to nowotwór... „Mąż odczuwał bóle w różnych częściach ciała, trzęsły mu się ręce. Były to problemy natury neurologicznej, dlatego położono go na oddziale neurologii. Neurologicznie jednak jest wszystko dobrze. Bóle to wynik rozprzestrzeniającego się raka”, zwierzała się w „Fakcie”. Nie ukrywała przy tym, że walka z chorobą to ogromne wyzwanie dla całej rodziny. „Diagnoza to był straszny cios, bo lekarze nie dawali Andrzejowi szans. Do tego wybuchła epidemia. Siedzieliśmy w domu załamani, nie wiedząc, co robić”, podkreślała Joanna Pałucka. Ratunkiem dla aktora miała być kosztowna terapia w Stanach Zjednoczonych. To tam w maju dopuszczono na rynek lek Capmatinib. Jednak koszt terapii przerażał: na leczenie potrzebnych było aż 1,5 miliona złotych. W pomoc Andrzejowi Strzeleckiemu włączyli się koledzy z branży, zorganizowano nawet specjalną zbiórkę. Aktor do końca wierzył, że uda mu się wyzdrowieć. Jednocześnie w poruszającym wywiadzie dla TVP podkreślił, że „przestaje być sobą”. Potwierdziła to również jego żona. „Staramy się żyć normalnie, ale choroba nie daje o sobie zapomnieć. W zasadzie jest niesamodzielny i nie może się nigdzie beze mnie ruszyć. (...) Dopóki będzie to możliwe, będziemy starali się udawać, że nic się nie dzieje, chociaż wszyscy widzą, że nie dzieje się dobrze. Mąż schudł i zmizerniał”, mówiła w „Fakcie”. Zobacz również: „Przestaję być sobą i nie mam na to wpływu”, mówił. Tak choroba wyniszczyła Andrzeja… Fot. TRICOLORS/East News Andrzej Strzelecki i jego syn Antoni Strzelecki, Śmierć Andrzeja Strzeleckiego Niestety, aktor nie zdołał wyjechać na terapię do Stanów Zjednoczonych. Zmarł 17 lipca 2020 roku nad ranem w wieku 68 lat. Potwierdziła to jego córka. „Tata odszedł nagle, nad ranem, o 5:55. Odszedł w domu, byli z nim najbliżsi. To jest najważniejsze. Na ten moment nie jestem w stanie więcej powiedzieć”, zwierzyła się wówczas w rozmowie z Plejadą jego córka z pierwszego małżeństwa, Joanna Strzelecka-Żylicz. Bliscy wspierali go przez cały okres tej nierównej walki i czuwali przy jego łóżku do końca... Andrzej Strzelecki z synem, Antonim Strzeleckim, Warszawa, Fot. MARIUSZ GRZELAK/REPORTER Andrzej Strzelecki z żoną Joanną Pałucką i córką Joanną Strzelecką-Żylicz, Warszawa, Fot. VIPHOTO/East News Andrzej Turczyn: Twoje rodzinne zdjęcia ze sesji zdjęciowej na strzelnicy zdobywają Internet. Duch w Narodzie zdaje się wracać na właściwe miejsce. Skąd pomysł na sesję fotograficzną z żoną i dziećmi na strzelnicy? Paweł Zbierski: Przygotowuję strzelnicę do otwarcia. Zastanawiałem się nad pomysłem do materiałów reklamowych i stwierdziłem, że pokazanie rodziny z bronią będzie zachętą do wizyty na naszej strzelnicy, także dla rodzin i nie tylko. Liczyłem się z głosami negatywnymi ale wiem, że umiem przed każdym obronić kwestię pomysłu obcowania najmłodszych z bronią i nie boję się krytyki. Zanim zapytam o kolejne sprawy, trochę autoreklamy poproszę. Gdzie ten obiekt, co to będzie i kiedy huczne otwarcie? Strzelnica będzie w Zduńskiej Woli ul. Łaska 5. To około 40 km od Łodzi. Strzelnica będzie miała kilka torów strzeleckich. Pierwszy tor – 3 stanowiska strzeleckie na 20 metrów, zainstalowane profesjonalne transportery tarcz. Drugi tor dwustanowiskowy także 20 metrów, bez transporterów – z założenia można po nim chodzić od linii otwarcia ognia do kulochwytu, także podczas gdy na torze „tarczowym” trwa strzelanie. Mamy zarejestrowany w PZSS strzelecki klub sportowy Milicon, o dosyć nietypowej i uważam bardzo ciekawej ofercie dla każdej osoby zainteresowanej strzelaniem. Strony internetowe Strzelnicy i Klubu uruchomimy przed otwarciem. Z klubem powiązane będzie nowe na skalę naszego kraju przedsięwzięcie – to niespodzianka dla wszystkich związanych z bronią w Polsce. Na razie jej nie zdradzę. Chcemy aby nasza strzelnica była nie tylko miejscem do strzelań. Jesteśmy patriotami – nawiązaliśmy współpracę z bardzo ciekawymi ludźmi i organizacjami. Planujemy wykłady, spotkania z weteranami i innymi interesującymi dla każdego postaciami. Chcemy by odwiedzający strzelnicę traktowali to miejsce w sposób szczególny, odwiedzali nas nie tylko aby postrzelać. Instruktorami do szkoleń cyklicznych będą operatorzy Polskich Sił Specjalnych – to dzięki firmie Milicon, której właściciel jest wiceprezesem naszego klubu. Szanujemy ciężką pracę tych którzy o nas dbają – żołnierzy, weteranów, ratowników medycznych, policjantów i strażaków. Ci ludzie będą mieli na strzelnicy zniżki. Bunkier, taką nazwę nadam strzelnicy, będzie miejscem otwartym dla każdego. To dla nas przyjemność gościć i uczyć całe rodziny. Mamy sekcję młodzików i doświadczonego instruktora. Marzeniem jest by nasi podopieczni zdobywali medale i będziemy im w tym pomagać. Otwarcie obecnie planujemy na sierpień. Znacznie się przesunęło w stosunku do planowanej pierwotnie daty. Wynika to z przystosowywania istniejącego budynku, zmiany przeznaczenia pomieszczeń i konieczności, przy wykonywaniu prac, spełnienia znacznie większej ilości przepisów niż przy budowie od zera. Ściśle współpracujemy z łódzkim WPA. Chciałbym też bardzo podziękować wszystkim tam pracującym za cierpliwość, życzliwość i olbrzymią pomoc. Wróćmy do zdjęć. Skąd Twoje przekonanie, że rodzinne zdjęcia na strzelnicy będą przyciągały chętnych na strzelnicę? Z doświadczenia. Kiedy moja Mama pierwszy raz zobaczyła, że starsza córka czyści ze mną karabiny w ogrodzie, prawie zemdlała. Kiedy odwiedzali nas znajomi z dziećmi i poruszaliśmy temat mojej pasji, na początku byli zdziwieni, sceptyczni, czasem wręcz w szoku. Wynika to z lat życia w takim nie innym systemie, w którym wmówiono nam, że broń to coś złego. Ci wszyscy sceptycznie nastawieni ludzie zmienili zdanie. Odwiedzili strzelnicę ze swoimi pociechami, zapisali się do klubów. Odkryli że sport strzelecki to bardzo fajny sposób spędzania czasu, a dla dzieci to dobra droga na rozwój sportowy. Przekonałem do strzelania i posiadania broni dziesiątki osób. Wracając do pytania. Wiedziałem, że te zdjęcia wzbudzą różne uczucia, ale wiedziałem, że efekt będzie osiągnięty, tj. więcej osób na strzelnicy, przekonanie swojej drugiej połowy że można strzelać razem, że jest to ciekawe i zupełnie bezpieczne, zainteresowanie młodzieży możliwością postrzelania z broni razem z rodzicami. Chcesz zainteresować strzelnicą i strzelaniem, ale z jakiego powodu? Co takiego ma w sobie to strzelanie, że Ty ludzi namawiasz, a oni dają się namówić? Strzelectwo daje mnóstwo korzyści. Te najprostsze, czyli taką zwykłą organiczną przyjemność jak jazda samochodem, jazda na nartach, zjedzenie dobrego posiłku czy obejrzenie rewelacyjnego filmu. Strzelectwo daje także satysfakcję z osiąganych wyników, rozwoju, postępów, pokonywania kolejnych etapów, zdrowego ale i zaciętego współzawodnictwa. Każdemu kto zaczyna strzelać wydaje się to bardzo proste, wziąć pistolet czy karabin i nacisnąć spust. Dopiero w miarę trenowania każdy uczy się i dostrzega jak wymagający to jest sport, jak wiele zmiennych wpływa na wyniki, jak wiele konkurencji mamy do dyspozycji. Jest to bardzo wciągające i ekscytujące niezależnie od wieku. Dla mnie bardzo ciekawym aspektem strzelectwa jest poznawanie nowych ludzi; w tym sporcie uczestniczą przedstawiciele wszystkich grup zawodowych. Uwielbiam jeździć na wszelkie konkursy i turnieje rozmawiać wymieniać się informacjami. Dzięki temu mam dosyć sporo nowych bliskich znajomych, z którymi spotykam się już poza zawodami. Sport strzelecki kształtuje charakter, wycisza emocje, uspokaja. Strzelający muszą być „poukładani”, wyeliminować nerwy i roztrzepanie. Tutaj wystarczy niewyspanie czy impreza i wyniki się pogarszają. Humorystycznym jest słuchanie kolegów jak mówią, że ich syn czy córka kładzie się wcześniej spać „bo jutro zawody”, co było nie do pomyślenia jakiś czas wcześniej. Strzelanie zmienia ludzi na plus. Każdy kto ma pozwolenie na broń sportową wie ile wysiłku kosztuje jego zdobycie i jak łatwo je stracić. Osoby dysponujące bronią są spokojniejsze, mniej ulegają emocjom, nie dają się prowokować i mają nad sobą większą kontrolę, nie z faktu możliwości posiadania broni za paskiem, ale z faktu, że z powodu błahostki, która dla osoby bez pozwolenia nie ma znaczenia, mogą pozwolenie i możliwość startu w zawodach utracić na długi czas życie. Mówiłeś o instruktorach z jednostek specjalnych. Czy sport to jedyna motywacja nauki strzelania? Sport to nie jedyna motywacja. Jestem mężczyzną, mam żonę i dwójkę dzieci. Używam różnych źródeł informacji, nie skupiam się na jednej stacji tv i gazecie. Sytuacja na świecie i w Europie zmienia się tak dynamicznie, że ciężko przewidzieć zagrożenia i im zapobiec. Moi adwersarze w dyskusjach o posiadaniu broni do obrony milkną, kiedy używam przykładów konfliktów zbrojnych w ostatnich lat: Jugosławia, Osetia, Ukraina czy Cypr – ludzie tacy jak my – mający rodziny, pracę, sprawujący swoje zwykłe czynności, masowo ginęli nie mając czym stawić oporu napastnikom. Nie regularnej armii, lecz też rozbestwionej przestępczej hołocie, która wykorzystuje czas konfliktu zbrojnego. Wojsko zajmuje się obroną obiektów militarnych, a zwykli ludzie mieszkający w domu, jak ja, też chcą żyć, muszą troszczyć się o najbliższych. Strasznie mnie drażnią „argumenty” krytyków posiadania broni, że to „chęci zabijania”. Określają nas jako „piewców cywilizacji śmierci”. To bzdury. Aby otrzymać pozwolenie na broń trzeba przejść dość wymagające badania lekarskie i psychologiczne. Niektórzy z nas, jak ja, przechodzili badania wielokrotnie, w celu uzyskania kolejnych pozwoleń i dopuszczeń. Pojawia się też argument, że jest policja. No cóż… mam policjantów w rodzinie, mam policjantów wśród bliskich kolegów, uczyłem policjantów strzelać. Przy całym szacunku do ich ciężkiej pracy, oni na serio nie potrafią posługiwać się bronią. Statystycznie oddają kilkanaście strzałów w roku. Ja i moi koledzy kilkaset tygodniowo + szkolenia. Przeciętny strzelec sportowy operuje bronią o niebo lepiej niż 90% policjantów. Oczywiście chciałbym aby to się zmieniło, ale jedyne co mogę zrobić to obniżyć ceny dla stróżów prawa na mojej strzelnicy. Nie jest to żart, tylko poważny problem naszego państwa. Mówię serio, służby w razie konfliktu nie są w stanie nas obronić. To nie tylko moje zdanie, ale też osób z tych służb, z którymi strzelam i się spotykam na co dzień. Do mnie do domu policja jedzie około 10 minut. Straż pożarna podobnie. Używając analogii, w domu mam 3 gaśnice i ostatnią rzeczą na jaką mam ochotę jest ich użycie. Proszę mi nie odbierać prawa posiadania gaśnic, broni i samochodu. Przestępcy używają każdego z tych przedmiotów do krzywdzenia ludzi i nie przejmują się zakazami. Dziękuję za rozmowę. Bardzo podoba mi się nasz polski styl życia.

andrzej strzelecki pierwsza żona